"Idol" to ładny obrazek, w którym zapomniano o treści? "Na siłę kontrowersyjny" #OnetAudio

O serialach - Un podcast de Onet - Les vendredis

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. Często scenariuszem można powiedzieć tak wiele, że na ekranie nie trzeba sięgać po zbytnią dosłowność. Czy tak stało się w przypadku serialu "Idol" w reżyserii Sama Levinsona, którego premierowy odcinek podzielił i krytyków, i fanów? – Serial stara się być bardzo mocno, niestety na siłę, kontrowersyjny – mówi Piotr Markiewicz.   – Po tym pierwszym odcinku nie wiem, czy jest to serial, który ma się wziąć za branżę muzyki pop i ten, często na siłę, kontrowersyjny światek. Jeżeli tak, to na razie to nie wychodzi – stwierdza Piotr Markiewicz po obejrzeniu premierowego odcinka serialu "Idol".   – Nie wiemy, czy jest wyzwolona, czy stłamszona – komentuje Markiewicz, opisując postać graną przez Lily-Rose Depp.   – Pokaż mi spin-off, który jest dobry – mówi zastępujący Bartka Węglarczyka Piotr Różycki, odnosząc się do "Euforii", czyli poprzedniej produkcji Sama Levinsona – Tych seriali jest tyle, że czasem lubię wracać do tego, co lata temu oglądałem i wiem, że mi się podobało na 100 proc. Po prostu ponownie odkrywam klasyk, który już znam – dodaje.    W najnowszym odcinku "O serialach" rozmawiamy także o tym, czy wskrzeszenie Samanthy w kontynuacji "Seksu w Wielkim Mieście" to dobry pomysł, o tym, dlaczego warto czekać na drugą część "Diuny" i o wstrzymanych serialach, których być może już nie zobaczymy.