„Cena energii zabija europejski przemysł”. Ostra diagnoza w Klubie Przyjaciół Metali Ziem Rzadkich

Radio Wnet - Un podcast de Radio Wnet - Les vendredis

Podcast artwork

W Radiu Wnet, w Klubie Przyjaciół Metali Ziem Rzadkich, spotkali się trzej doświadczeni menedżerowie: Tomasz Zdzikot (były prezes KGHM i Poczty Polskiej), Krzysztof Domarecki (założyciel i główny akcjonariusz Grupy Selena) oraz Szczepan Ruman (były prezes Świętokrzyskiej Grupy Przemysłowej Industria). Dyskusję prowadził Krzysztof Skowroński, który skierował rozmowę zarówno ku polskim inwestycjom, jak i globalnej przyszłości przemysłu.KGHM i „drill baby drill” premieraRozmowa rozpoczęła się od ostatniej wizyty Donalda Tuska na budowie nowego szybu górniczego KGHM w Retkowie i hasła premiera: „Wiercimy, nie gadamy”. Zdzikot oceniał te zapowiedzi ostrożnie, przypominając, że inwestycje górnicze są procesem wieloletnim.KGHM to nasze srebra rodowe (...) W tym przypadku mówimy o inwestycjach w trzy nowe szyby: GG2, Redków i Gaworzyce. To wszystko inwestycje wspierające wydobycie miedzi. Miedzi, która jest surowcem krytycznym według wszystkich nomenklatur. Oczywiście to są inwestycje kosztowne. Łącznie te trzy szyby mają kosztować mniej więcej około 9 miliardów złotych, a inwestycja potrwa kilkanaście lat– mówił. Zwrócił też uwagę, że przez lata ani rząd PO-PSL, ani PiS nie poradziły sobie z problemem podatku miedziowego.Polski wymiar podatku miedziowego jest po prostu horrendalny. (…) Hamuje możliwości inwestycyjne firmy– zaznaczał.Energetyczna spirala, która wymknęła się spod kontroliPunktem zwrotnym rozmowy był moment, w którym Skowroński zapytał o wpływ kosztów energii na inwestycje KGHM, w tym na koszty drążenia szybów. Wtedy głos zabrał Szczepan Ruman, przedstawiając obraz, który mógłby być case study europejskiego upadku energetycznego.Cena energii stanowi chyba 23 proc. w ogóle kosztów górnictwa. W związku z czym to jest troszeczkę takie perpetuum mobile. Jak nasze firmy energetyczne podnoszą ceny energii, to rośnie cena węgla. Jak rośnie cena węgla, to rośnie cena energii– wskazywał.Ruman opisał, jak w 2022 r., podczas kryzysu gazowego wywołanego przez Putina, PGE podniosła ceny energii dla przemysłu z ok. 400 zł do prawie 2,5 tys. zł za MWh, mimo że elektrownie węglowe nie poniosły porównywalnych kosztów. To – jak powiedział – dowód na to, że krajowe koncerny energetyczne również nie zdały egzaminu.Domarecki: Europa przegrała walkę o cenę energiiNajbardziej poruszające fragmenty padły jednak z ust Krzysztofa Domareckiego – przedsiębiorcy prowadzącego fabryki na kilku kontynentach. Jego analiza była brutalnie precyzyjna.Po pierwsze – różnice w cenach energii:W Polsce średnia cena to 750 zł za megawatogodzinę. W Stanach płacimy trochę poniżej 300 zł. W Chinach duże firmy mają między 200 a 250. W Brazylii 90–130 zł. W Kazachstanie 220 zł– wyliczał.Po drugie – wnioski:Elity europejskie zapomniały, że rozgrywka o cenę energii jest najbardziej podstawową rozgrywką, jeśli chcesz mieć konkurencyjny przemysł– dodał. Domarecki przytoczył rozmowy z liderami biznesu z Niemiec i Holandii. Ich konkluzje są dla Europy druzgocące.Politycy niemieccy przez ostatnie 15 lat zapomnieli, co jest źródłem bogactwa. Przyzwyczaili się, że pieniądz jest i można go wydawać bez konsekwencji– wskazał.Najmocniejsze było jednak porównanie, które padło później:Gdyby Polska była, tak jak Niemcy, światowym gigantem przemysłowym, żyjącym z eksportu i z nadwyżki eksportowej, która wytworzyła to bogactwo, to elity polskie nie doprowadziłyby do zamknięcia 23 reaktorów atomowych, które napędzały niemiecką energię przez lata. Tymczasem wyobraźmy sobie, że elity niemieckie to zrobiły– wskazał.