Wybory we Francji. Macron w drugiej turze wygra, ale z niewielką przewagą

8:10 - Un podcast de Gazeta Wyborcza - Les dimanches

Po pierwszej turze wyborów francuski pejzaż polityczny zaczyna nabierać nowych barw. Polaryzacja francuskiego społeczeństwa uległa wyostrzeniu – wyborcy chętnie głosowali na skrajne partie, a tradycyjna prawica i socjalistyczna lewica zaczęły schodzić ze sceny politycznej. Kandydatka Republikanów uzyskała poparcie poniżej 5 proc., co nie zapewni jej nawet zwrotu za kampanię wyborczą. Podobny wynik odnotowali Zieloni. Na kandydatkę socjalistów zagłosowało około 2 proc. wyborców, co jest bardzo złym wynikiem, jeśli się weźmie pod uwagę, że socjaliści rządzili Francją z przerwami przez 14 lat. W drugiej turze wyścigu o fotel prezydenta zmierzą się Emmanuel Macron i kandydatka Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen. W pierwszej turze trzecie miejsce uzyskał Jean-Luc Mélenchon, uzyskując niemal 22 proc. głosów. Jego popularności nie zaszkodziła nawet sympatia okazywana Putinowi, z której jednak się wycofał po ataku na Ukrainę. Program Mélenchona był demagogiczny, a część wyborców zagłosowała nie tyle na niego, ile przeciw pozostałym kandydatom. Tymczasem to od jego rekomendacji zależy wynik drugiej tury wyborów. Mélenchon poprosił swoich sympatyków, aby nie oddali ani jednego głosu na Le Pen, jednocześnie nie zachęcił ich do głosowania na urzędującego prezydenta. "Można przypuszczać, że w dniu wyborów część jego wyborców pójdzie na ryby" – komentuje Michelle Viatteau, szef biura AFP w Polsce. Czy Macronowi zaszkodziły rozmowy z Putinem? Jaki wpływ na wybory ma wojna w Ukrainie? Czy Macron może być pewien wygranej? Na podcast zaprasza Dorota Wysocka-Schnepf. Więcej podcastów na https://wyborcza.pl/podcast. Piszcie do nas w każdej sprawie na [email protected].